Wodospady Iguazu – zachwytów ciąg dalszy

Słynne wodospady Iguazu. Faktycznie, nie ma się czemu dziwić, że słynne. Są przepiękne. Drugie miejsce podczas naszego wyjazdu, gdzie zgodnie powiedzieliśmy sobie, że dla takich miejsc podróżujemy. Ale po kolei.

Od Puerto Iguazu rozpoczęliśmy naszą podróż po Argentynie. W Peru i w Boliwii przyzwyczailiśmy się do tego, że podczas podróży dużo czasu spędza w się autobusach, ale… w Argentynie należy spodziewać się jeszcze więcej. Z granicy boliwijsko-argentyńskiej (przkraczaliśmy ją w Villazon – Boliwia) po 6 godzinach dotarliśmy do Jujuy, gdzie spędziliśmy jedną noc (w miejscowości nie było nic ciekawego, więc nawet jednego zdjęcia nie zrobiliśmy). Zauważyliśmy jednak, że w Argentynie jest dużo bardziej cywilizowanie i ruszyliśmy do Puerto Iguazu. Zgodnie z planem podróż miała trwać jedyne 30,5h w autobusie (w tym zmiana autobusu w Tucumanie). Skończyło się na 32h i dodatkowej przesiadce w końcowej fazie podróży, bo autobus się zepsuł.

Puerto Iguazu to argentyńska mieścinka turystyczna. Oprócz tego, że jest punktem wypadowym na wodospady, to znajduje się w niej trójgranica – Argentyna / Brazylia / Paragwaj. Generalnie nic specjalnego.

Pierwszy wyjazd to wizyta na wodospadach Iguazu od strony argentyńskiej (jakieś 30 min w jedną stronę busem). Następnie wejście do parku, a w parku podróżuje się… pociągiem, bardzo powolnym. Ale nie ma to znaczenia. Trudy całej podróży do Puerto Iguazu i po parku wynagradzają widoki wodospadu. Do tego sporo zwierząt i owadów. Cała wycieczka trwała jakieś 7h i mogła by potrwać więcej, ale  nastał wieczór. Nie udało się nam popłynąć na wyspę położoną u podnóżna wodospadów, bo poziom wody był za wysoki (noc wcześniej była burza z ulewą).

Dzień drugi to podziwienie wodospadów po stronie brazylijskiej (przejazd, łącznie z odprawą graniczną 30 min). Rozpoczęliśmy od zwiedzania ptasiego parku. Niesamowite miejsce. Nie tylko dla dzieci. Trzy godziny spacerowania. Ptaki na wyciągnięcie ręki, do kilku dużych klatek można wejść i poobcować w bezpośrednim kontakcie z ptakami. Jeszcze takich atrakcji nie doświadczyliśmy.

Po ptasim parku przyszedł czas na oglądanie wodospadów Iguazu od strony brazylijskiej (wejście do ptasiego parku znajduje się 5 min pieszo od wejścia na wodospad). Po wejściu na teren wodospadów przejazd busikiem trwa 20 min i przenosi nas w głąb dżungli. Rozpoczynamy trasę widokową na wodospady i…. jesteśmy zawiedzeni. Prawdą jest, że z miejsca, w którym jesteśmy widać dużo lepiej wodospady niż od strony argentyńskiej, prawie całościowo, ale jakoś nie czuć tego klimatu (mimo, że zmoczyć się też można).

W drodze powrotnej do Argentyny ciekawostka – uproszczona procedura przekraczania granicy, która polega na tym, że po stronie brazylijskiej… nie trzeba iść samodzielnie do okienka odpraw. Kierowca autobusu zbiorczo zanosi paszporty turystów do wbicia pieczątek wjazdowych / wyjazdowych. Warunek jest tylko taki, że musi pamiętać, by zebrać paszporty, a my musimy pamiętać, by dać mu swój paszport. Jeśli coś pójdzie nie tak, to mamy na powrocie pieczątkę wjazdową do Argentyny, a nie mamy pieczątki wyjazdowej z Brazylii. W takim przypadku należy kolejnego dnia odbyć jeszcze raz tą samą podróż, by załatwić pieczęć wyjazdową z Brazylii. Jest to dość ważne, bo bezwizowo można przebywać w Brazylii do 90 dni, więc przy kolejnym wjeździe, np. za kilka lat byłby problem. Ale ten problem można naprawdę łatwo rozwiązać poprzez kolejną, szybką wycieczkę na wodospad od strony brazylijskiej. Niektórzy z nas to sprawdzili :).

Reklama

2 uwagi do wpisu “Wodospady Iguazu – zachwytów ciąg dalszy

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s